Przeglądając
jakiś czas temu wielką skarbnicę wiedzy, jaką jest Cyfrowa Biblioteka Wojskowa
„Zbrojownia” natknąłem się na nieduży, zaledwie kilkunastostronicowy dokument
„Instrukcja przeprowadzania konkursu ujeżdżenia dojezdków przydzielonych
oficerom, podoficerom zawodowym i nadterminowym”. Żywo mnie ta lektura
zaciekawiła, albowiem można z niej wyczytać, jakie wymogi były stawiane koniom
w przeddzień włączenia ich z plutonu szkolnego w szeregi oddziałów liniowych.
Oczywiście nieocenioną pomocą, głównie w interpretacji nazewnictwa niektórych
ruchów jest „Regulamin ujeżdżania koni” z 1928 roku. Pozwolę sobie na analizę
porównawczą tego programu ujeżdżeniowego z aktualnym programem finałowym Mistrzostw
Polski Młodych Koni (MPMK) 5-cio letnich.
Pierwszą rzucającą się w oczy różnicą jest stosowane w konkursie kiełzno. W dzisiejszych zawodach zabronione jest używanie kiełzna munsztukowego dla koni poniżej 6 roku życia startujących w konkursach poniżej klasy C, natomiast w konkursie przedwojennym użycie takowego jest wymagane. Z jednej strony jest to całkowicie zrozumiałe – konie wierzchowe w kawalerii chodziły praktycznie wyłącznie na munsztukach więc naturalnym jest, że sprawdzian przygotowawczy do służby muszą odbyć na kiełźnie, które będzie używane na co dzień. Z drugiej strony użycie zdecydowanie ostrzejszego kiełzna jest dużym ułatwieniem – widziałem wielu dzisiejszych kawalerzystów, którzy na podwójnym kiełźnie radzili sobie z końmi bez najmniejszych problemów, a gdy zostawało samo wędzidło nie potrafili zapanować nad tymi samymi końmi, które, zrobiwszy „lamę”, pokonywały czworobok podziwiając chmurki na niebie lub po prostu wywoziły delikwentów w siną dal. Od razu chcę zaznaczyć, że nie jestem ani kategorycznym przeciwnikiem, ani miłośnikiem munsztuków i pelhamów. Zdarzają się konie bardzo trudne i twarde w pysku, do których „nie dociera” subtelniejsze kiełzno, tak samo jak i konie bardzo wrażliwe, którym munsztuki, a już tym bardziej inne patenty są zupełnie niepotrzebne. Nie znaczy to od razu, że nie można tych koni na mocniejszym kiełźnie jeździć – pamiętajmy, że kiełzno działa z taką siłą, z jaką używa go jeździec; można więc zaszarpać konia na grubym oliwkowym wędzidle, a można też jeździć konia o delikatnym pysku na munsztuku z dziesięciocentymetrową czanką nie robiąc mu krzywdy. Wszystko to zależy jedynie od umiejętności jeźdźca.
Konkurs przedwojenny, tak jak i
obecnie, przeprowadzany był na dużym czworoboku (20 x 60 m). Różnicą było ustawienie liter "narożnikowych" (M,H,F,K) w odległości 8 metrów od krókiej ściany czworoboku, a nie 6 jak ma to miejsce na dzisiejszych czworobokach - znaczy to, że przed wojną było łatwiej - jeźdźcy mieli więcej czasu na przygotowanie się do elementu wykonywanego w tych literach, jeśli następował on po wyjechaniu z krótkiej ściany. Ciekawostką jest
oznaczenie białymi plamami wapna środkowych liter czworoboku (D,X,G) – dzisiaj
jeźdźcy muszą sami lokalizować te miejsca odnosząc się do liter ustawionych po
bokach. Chociaż jest to utrudnienie wymagające lepszej orientacji przestrzennej
i koordynacji, z chęcią zobaczyłbym konie dzisiejszych „pingwinów” bojące się
strasznych, pożerających z kopytami białych plam na ziemi. Prawdopodobnie
zresztą obecnie, przy najczęściej spotykanych podłożach z piasku kwarcowego, te
plamy raczej byłyby czarne.
Kolejnym elementem,
myślę, że ważnym przede wszystkim ze względu na toczącą się głównie na forum International Light Cavalry
Association dyskusję, czy próbę ujeżdżenia przeprowadzać z wodzami w
jednej ręce czy oburącz jest konieczność jechania tego programu trzymając wodze
przepisowo, czyli „w obie [dłonie]”.
Oczywiście zwolennicy pierwszego rozwiązania jako główny argument podają, że
chodzi o pokazanie sterowności konia we wszystkich chodach jednorącz, co jest
sztuką trudniejszą, drudzy natomiast, że prowadzenia konia w jednej ręce używa
się przede wszystkim w trakcie władania bronią.Warto jednak nadmienić, że według "Regulaminu kawalerji cz.1, Nauka jazdy konnej" z 1935 roku trzymanie wodzy "w obie" przy kiełźnie munsztukowym znaczyło trzymanie w nieużywanym już dziś (a przynajmniej nie powszechnie) systemem 3:1, choć regulamin z 1938 nakazuje już trzymanie "współczesne" - 2:2.
Na marginesie
– pojawia się pytanie dotyczące budowy torów do prób broni białej: czy stawiać
tory po prostej, gdzie konie mogą rozwinąć większe prędkości, ale faktycznie
nie da się ocenić zwrotności i podporządkowania konia prowadzonego jednorącz,
czy ustawiać tory kręte, gdzie umiejętność prowadzenia konia w jednej ręce ma
większe znaczenie, choć jest to kosztem prędkości, a również widowiskowości
próby.
Wracam jednak
do próby ujeżdżeniowej. Poziom trudności w konkursie MPMK 5-cio letnich jest na
poziomie klasy N, poziom programu z instrukcji jest bardzo zbliżony.
Prezentowane są w nim następujące
chody i ruchy (definicje danych ruchów i przełożenie nazewnictwa na współczesne
oparłem – jak wspomniałem – na „Instrukcji ujeżdżania koni” oraz „Regulaminie kawalerii
cz.I”) :
*Stęp:
- marszowy – dziś: stęp pośredni
– naturalny stęp konia, koń kroczy energicznie i spokojnie;
- skrócony – dziś: zebrany – z
zaznaczonym uniesieniem głowy i szyi, koń posuwa się wyraźnie naprzód.
Zaokrąglona szyja i widoczne podstawienie zadu, wyraźna praca stawów skokowych;
- zwrot na przodzie – ruch
dzisiaj nie wykonywany w ujeżdżeniu, polega na okręceniu się konia o 180
stopni, gdzie oś obrotu (wg. „Regulaminu kawalerii”) znajdować się powinna
pomiędzy przednimi nogami konia. Element ten wykonuje się tylko ze stój, nigdy
z marszu. Jego wadą jest przenoszenie przez konia środka ciężkości na przód
sprzeczne z podstawowym dążeniem ujeżdżenia do jego jak największego
odciążenia;
- zwrot zwykły – wbrew pozorom
nie jest to zwrot na zadzie. Polega on na równoczesnym przesunięciu konia do
przodu i w bok i „zarzuceniu” zadu na zewnątrz (rys. 19). Przy komendzie „W
prawo (lewo) w tył zwrot” wykonywało się zwrot dwukrotnie (rys.20).
*Kłus:
- kłus (bez dodatkowego
określenia) – idąc za definicją z „Regulaminu kawalerii roz. A – Wyszkolenie
jeźdźca” – dzisiejszy kłus roboczy;
- kłus dodany – 225m/min – dziś: kłus
pośredni;
- Wolty o promieniu 4 ½ kroków,
czyli o średnicy wynoszącej około 10 m.
*Galop
- skrócony – dziś: zebrany – co o galopie skróconym vel zebranym mówi "Regulamin Kawalerii cz. I": "Przepisowa szybkość galopu skróconego wynosi 1 km w 4 minuty 26 sekund (225 metrów na minutę)"
- dodanie
w galopie – 300 m/min – co ciekawe „Instrukcja…” mówi o unikaniu galopu w
tempie mniejszym niż 300 metrów na minutę, przez co nakazanie dodania do tego
tempa wydaje się jeszcze bardziej potwierdzać domniemanie, że galop skrócony
oznacza w tym przypadku galop zebrany, a jeszcze bardziej potwierdza to cytat z
„regulaminu wyszkolenia…”: „Przepisowa szybkość galopu wynosi l km w 3
minuty 20 sekund (300 m na minutę).” Tak więc w tym programie przejścia w
galopie są z galopu zebranego do roboczego (!);
- przejścia
galop-stęp;
- zwykła
zmiana nogi przez stój, polegająca na zatrzymaniu konia i zagalopowaniu na
drugą nogę. Dziś zwykłą zmianą nogi nazywa się zmianę przez stęp (galop z
jednej nogi, przejście do stępa, 1-3 kroki stępem, zagalopowanie na drugą nogę);
-
wolty o promieniu 4 ½ kroków (10 m) – nieobecne w programie MPMK 5-letnich, ale
spotykane w programach na poziomie klasy N (N-6, N-8, N-9);
- wjazd
galopem na linię środkową, zatrzymanie.
Za wyjątkiem
archaicznych z perspektywy dzisiejszego szkolenia koni zwrotów na przedzie oraz
„dodań” z galopu zebranego do roboczego nie ma w tym programie nic odkrywczego
– oczywiście pod względem pracy ujeżdżeniowej. Przez chwilę zastanawiało mnie
nawet nie to, ile dzisiejszych koni przejechałoby taki program, ale ilu z tych
kawalerzystów, którzy mówią, że „kręcenie kółek” i wyjeżdżanie narożników na
czworoboku jest „fe” i nie ma nic wspólnego z kawalerią taki czworobok by
ujechało, ale stwierdziłem, że takie rozmyślanie nie ma zbyt dużego sensu –
wszak oni i tak się nie zhańbią wyjazdem, dosłownie „w szranki”. A może… nie
zhańbią szranek swoją obecnością?
"Kręcenie kółek" - wolty i półwolty |
No ale może za jakiś czas…
By nie przeciągać zapraszam do
zapoznania się z programem tutaj:
Miłej lektury, wysnuwania
wniosków i treningów na czworoboku!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz